Nasila się dramat milionów ludzi. Dojdzie do wybuchu epidemii na ogromną skalę?

Poniedziałek, 20 listopada 2017 (20:58)

​Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża (MKCK) podał, że w pogrążonym w wojnie Jemenie około 2,5 mln osób nie ma dostępu do czystej wody. Rośnie zagrożenie poważną epidemią cholery i innymi chorobami - powiedziała rzeczniczka MKCK Iolanda Jaquemet. Awarie przepompowni i systemu kanalizacji, spowodowane odcięciem importu paliwa, ograniczyły dostawy czystej wody o połowę - poinformowała rzeczniczka.

Braki paliwa i żywności są wynikiem blokady, jaką nałożyła na Jemen koalicja pod wodzą Arabii Saudyjskiej po ataku rakietowym na Rijad dokonanym przez szyickich rebeliantów z jemeńskiej milicji Huti. Arabia Saudyjska nazwała to aktem bezpośredniej agresji.

Koalicja zamknęła więc 6 listopada wszelkie połączenia morskie, powietrzne i lądowe z Jemenem.

Od kwietnia blisko 950 tys. ludzi zapadło w Jemenie na cholerę; co najmniej 2,2 tys. osób zarażonych zmarło. Według MKCK, jest to w tej chwili najgroźniejsza epidemia tej choroby na świecie.

ONZ zaapelowała o zniesienie blokady, która może wywołać "największą klęskę głodu od kilkudziesięciu lat".

Wojna sprawiła też, że blisko 21 mln mieszkańców tego kraju potrzebuje pomocy humanitarnej.

Pod koniec września Rada Praw Człowieka ONZ postanowiła wysłać ekspertów do Jemenu, by zbadać doniesienia o zbrodniach wojennych popełnianych w tym kraju przez wszystkie strony konfliktu.

Podjęcie takiej rezolucji to kompromis między państwami Zachodu a grupą państw arabskich z Arabią Saudyjską na czele. Rijad dowodzi regionalną koalicją, która, działając po stronie jemeńskich sił prorządowych, zwalcza w Jemenie szyickich rebeliantów Huti. Część państw Unii Europejskiej oraz Kanada domagały się bardziej radykalnych rozwiązań i utworzenia w Jemenie "komisji śledczej".

Konflikt wewnętrzny w Jemenie nasilił się, gdy w marcu 2015 roku Arabia Saudyjska rozpoczęła interwencję w tym kraju, by zwalczać wspierany przez Iran ruch Huti. Saudyjczycy chcą, by władzę w kraju całkowicie przejął legalnie wybrany i popierany przez wspólnotę międzynarodową prezydent Abd ar-Rab Mansur al-Hadi. Koalicja jest też jednak krytykowana przez ONZ i organizacje humanitarne, według których siły koalicyjne są odpowiedzialne za śmierć ponad połowy cywilnych ofiar konfliktu.

Z danych ONZ wynika, że od marca 2015 roku w wyniku konfliktu zbrojnego w Jemenie zginęło ponad 8,5 tys. osób, w większości cywilów, a około 48 tys. zostało rannych; organizacje humanitarne liczbę ofiar śmiertelnych konfliktu szacują na ponad 10 tys. 

(ph)

Artykuł pochodzi z kategorii: Aktualności