Czy Polsce grozi epidemia gruźlicy? Ekspert uspokaja

Poniedziałek, 12 lutego 2018 (21:25)

Nie ma zagrożenia epidemią gruźlicy w Polsce - uspokajają w rozmowie z RMF FM minister zdrowia i konsultant krajowy w dziedzinie chorób zakaźnych. Epidemia gruźlicy od wielu tygodni panuje na Ukrainie. Tam zachorować mogło nawet 600 tysięcy osób. W Polsce też widać wzrost zachorowań. "Ale na razie nie jest to powód do niepokoju" - podkreśla konsultant krajowy w dziedzinie chorób zakaźnych profesor Andrzej Horban.

Mówimy o liczbach rzędu dziesiątek osób, być może setek. To nie jest plaga - podkreśla profesor Andrzej Horban w rozmowie z RMF FM. Gruźlica jest obecnie innego typu chorobą niż była kiedyś. Problemem są lekooporne prątki. Nie przewidujemy w tej chwili zmian w programach lekowych, monitorujemy sytuację ściśle. Jeżeli są problemy z lekoopornością, pacjenci są zaopiekowani i leczeni. Nie ma tu dużego zagrożenia - dodaje minister zdrowia Łukasz Szumowski. 

Gruźlica wielolekooporna w Polsce właściwie nie występuje, która jest nieszczęściem krajów wschodnich. To wynika tam z niedostatków systemu opieki medycznej. Tam leczy się często nieskutecznie jednym lub dwoma lekami, bez żadnej kontroli. W związku z tym forsuje się w ten sposób powstanie szczepów wielolekoopornych. Nazwa jest tu adekwatna do grozy sytuacji. Prątki gruźlicy są oporne na powszechnie stosowane środki. Pacjent umiera mimo że powinien być wyleczony, gdyby był zakażony prątkami normalnymi. To, czego obawiamy się transfer prątków wielolekoopornych do Polski - dodaje profesor Andrzej Horban. W Polsce właściwie nie mamy tych prątków. Nasze społeczeństwo nie zna ich. W związku z napływem imigrantów musimy przeprowadzać dokładną kontrolę. Inna sprawa to starzenie się społeczeństwa. Gruźlica uaktywnia się u osób starszych, to gruźlica narządowa. Jej rozpoznanie nie jest łatwe, ta choroba może udawać wiele innych chorób - tłumaczy konsultant krajowy w dziedzinie chorób zakaźnych. 

W ostatnich latach rocznie w Polsce na gruźlicę chorowało około siedmiu tysięcy osób. Według epidemiologów, w tym roku ta liczba prawdopodobnie będzie większa.

(mn)

Artykuł pochodzi z kategorii: Aktualności

Michał Dobrołowicz