To pierwszy człowiek w historii, który dwa razy przeszedł przeszczep twarzy. 43-letni Francuz po drugiej takiej operacji mówi, że czuje się dobrze i żartuje, że znowu ma 22 lata.

Jerome Hamon przeszedł pierwszy przeszczep twarzy w 2010 roku. Na początku przeszczep przyjął się bez problemu, ale kiedy zachorował na grypę w 2016 roku, antybiotyki które przyjmował, doprowadziły do odrzucenia przeszczepu. Martwica tkanek zaczęła się pogłębiać i lekarze byli zmuszeni do usunięcia twarzy u Jerome’a.

Potem mężczyzna przez 2 miesiące leżał w szpitalu w Paryżu i czekał na odpowiedniego dawcę. Przez ten czas nic nie widział i nie mógł normalnie mówić.

Hamon musiał poddać się operacji, bo cierpi na nerwiakowłókniakowatość typu pierwszego. To choroba genetyczna, która powoduje poważne zmiany w kształcie twarzy.

Jego nowa twarz jest gładka i dobrze przylega do głowy. Gdybym nie akceptował nowej twarzy, to byłoby to okropne, ale jest dobrze - mówi Hamon. Mam 43 lata, a dawca miał 22, więc znowu mam 22 lata - żartuje mężczyzna. Po to, żeby drugi przeszczep nie został odrzucony, lekarze opracowali dla niego specjalną metodę oczyszczania krwi.

Operację przeprowadził prof. Laurent Lantieri, specjalista od przeszczepów, który przeprowadzał pierwszą transplantację Hamona osiem lat temu. Dzisiaj już wiemy, że podwójne przeszczepy są możliwe, nie pozostaje to już tylko w dziedzinie badań - mówi Lantieri.

Pierwszy przeszczep twarzy został wykonany we Francji w 2005 roku. Od tamtej pory na całym świecie przeprowadzono już 40 takich operacji.

(ag)