Wielkie sumy w ustach ministra Konstantego Radziwiłła, niewielkie realne pieniądze na leczenie. Minister zdrowia wciąż utrzymuje, że nawet 3 miliardy złotych zostaną przeznaczone na skrócenie kolejek.

Minister zdrowia Konstanty Radziwiłł /Paweł Supernak /PAP

Na razie w specjalnej ustawie jest zaledwie 280 milionów i to jedyne pewne pieniądze w tym roku. Co więcej, wyłącznie na sprzęt i i dentobusy, a nie na nowe świadczenia. Minister Radziwiłł do swoich wyliczeń dokłada też 1,5 miliarda z budżetu na nadwykonania, ale to przecież pieniądze, które należą się szpitalom za to, co już zrobiły i zapewne z tego pokryją swoje długi. Na zakup nowych świadczeń ma trafić 700 milionów, ale to też nie będą zupełnie nowe pieniądze z budżetu jak zapewniał minister Radziwiłł, a Narodowy Fundusz Zdrowia po prostu uruchomi swoją rezerwę.

Absolutnie tego w taki sposób nie widzę, dlatego że to nie ustawami płacimy szpitalom, tylko pieniędzmi. Suma tych środków w zasadzie się nie zmieni - mówił podczas konferencji minister.

To prawda, ale tylko na papierze, bo realnie na wykupienie nowych operacji zaćmy, czy badanie rezonansem, będzie dużo mniej pieniędzy, niż pierwotnie zapowiadał minister Radziwiłł. Mimo to ciągle utrzymuje, że kolejki jeszcze w tym roku znacząco się skrócą.

(ag)